Taka mała odskocznia i zabawa kolorami
Zmęczony obróbką zdjęć z Radomia, a raczej obróbką zdjęć "galeryjnych" polegającą na prostowaniu, ostrzeniu, odostrzeniu, odszumianiu, poprawie kontrastu, stemplowaniu niewidocznych plam i przycinaniu z suwmiarką postanowiłem się odstresować i zresetować za pomocą wesołej twórczości.
Najbardziej podobają mi się zdjęcia nietypowe, nie muszą być idealne technicznie, ale by miały osławione "to coś". W typowych galeriach lotniczych ze świecą szukać takich zdjęć, ale nie brakuje ich na blogach, oraz na forum SPFL i całe szczęście, bo fotografia to dziedzina sztuki i nie powinna być ograniczona do 199 punktów regulaminu jak ma wyglądać zdjęcie.
W tym wpisie robie przerwe od typowego przeglądu zdjęć z Radomia i spróbuje zainteresować Was innym spojrzeniem na Air Show 2013, takim bardziej artystycznym, a przynajmniej mam nadzieję, że coś artyzmu w tym jest;) No to dzieła.
Na początek bardziej kolorowo czyli Grippen, Iskra i Su-27. Wszystkie przeostrzone do granic możliwości i z maksymalnie wyciągnietymi gazami wylotowymi. Grippen nawet nie jest zbytnio przekłamany, wtedy naprawdę były takie kolory! Tylko oko z ich dostrzeżeniem słabo sobie radziło;) Iskra to już całkowicie "wizja artystyczna", na celu miałem stworzyć klimat filmowego filtru, mam nadzieje, że się udało. Na końcu Su-27 w szerokim kadrze i podciągnieciem gazów wylotowych na granicy chmur i nieba.
Teraz już mniej kolorów, ba bardziej pod czarno-białe, ale z podkreśleniem jakiś kontrastów.
Spartan lecący niemal pionowo w górę o wiele lepiej wygląda to niż w kolorze, a pozostawione światło sygnalizacyjne ożywia zdjęcie. Dalej dwa razy Apacz, czyli ciasny kadr i światła na pierwszym planie, oraz dym pozostawiony przez flary.
Na koniec efy w trzech kolorach. Najfajniejszy i tak jest dopalacz więc po co inne barwy mają mu przeszkadzać?;) Pierwsze dwa to oczywiście wyeksponowany palnik i podkreślone kondensacje i struktury chmur. Sporo miałem tutaj problemów w ustaleniu kompromisu szum/przejrzystośc, ostatecznie myślę, że nie wyszło najgorzej. Trzecie zdjęcie to kadr który chciałbym mieć w kilkuset milimetrowym obiektywie, ale po zejściu do niskiej rozdzielczości i zwiekszeniu przejrzystości jakoś tam daje radę.
Na chwilę obecną to by było na tyle, ja tym czasem dalej będę kombinował nad artystyczną stroną swoich zdjęć, a jeśli komuś się podoba to pewnie pojawi się kolejny wpis z takimi zdjęciami.
I na koniec troszkę reklamy;) Zapraszam na nowy blog Tomka "Tomaszi", narazie dopiero startuje, ale już jest bardzo dobrze. Super zdjęcia i fajne teksty, warto!
Rozj...eś mnie tymi zdjęciami. B&W... MOC!
OdpowiedzUsuńŻebyś jeszcze miał lepsze szkiełko... jakby jakoś obrazka była idealna. Byłby totalny rozp...ol. :D
Strasznie mi się podoba...
Pzdr
PS. byłeś w Ostravie w końcu ?
Dzieki za mocny komentarz:D Co do szkielka mam te same odczucia;) W ostravie nie bylem, zbieram sily na przyszly sezon;)
OdpowiedzUsuńSzału w burakach nie było... program troszkę kiepski, ale nie było tak źle :)
OdpowiedzUsuńW sobotę obskoczyłem od 8 statykę, o 9:30 na pole wróciłem i praktycznie do 12 nie włączałem aparatu :D Tak dynamicznie było na niebie. Ale holender uratował troszkę imprezę...
Więc do zobaczenia w przyszłym sezonie... może też mi się uda coś sprzętowo zmienić w końcu (body! :) )
Pzdr