sobota, 6 kwietnia 2013

RNAV - moje pierwsze i ostatnie kroki.

Moja krótka przygoda z fotografowaniem samolotów na wysokości przelotowej.



Jakiś czas temu byłem szczęśliwym posiadaczem teleskopu Synta 12 o ogniskowej 1600mm i jak nie trudno się domyśleć postanowiłem go wykorzystać do fotografowania samolotów. Z racji iż Synta 12 swoje waży i trzeba ją było jakoś przetransportować na zewnątrz to sesje trwały czasem i po kilka godzin wypatrywania smug kondensacyjnych.

Niestety iż wtedy leżałem całkowicie z obróbką zdjęć, ba! większość moich zdjęć RNAV nie robiłem nawet w rawach i efekty z perspektywy czasu są mizerne, a potencjał teleskopu o 12 calowym lustrze jest ogromny. Mój jak i większości z nas obiektyw ma maksymalnie 300-400mm ogniskowej. Synta miała 1600mm!
Dla porównania dwa zdjęcia


To zostało wykonane w ogniskowej 300mm, a potem jeszcze ciasno skadrowane.

Natomiast to zdjęcie zrobiłem Syntą z 1600mm ogniskową, 100% crop.


Oba samoloty leciały na podobnej wysokości i odległości ode mnie. Widać różnicę prawda?
Z chęcią odzyskałbym z powrotem mój teleskop by teraz z większymi umiejętnościami na nowo zająć się fotografowaniem przelotówek, może kiedyś jak będę piękny i bogaty to sprawie sobie obiektyw 600mm plus TC X2 do RNAV :D

Mimo wszystko niektóre zdjęcia jakie zrobiłem, mimo przeostrzenia, złego kadrowania, winetowania itd nadal mi się podobają. Te dwa uważam za najlepsze zdjęcia RNAV jakie zrobiłem do tej pory:




Na koniec jeszcze kilka w miarę nadających się do pokazania:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz