Festyn Michałków cz.2 czyli co mi się w Ostrowie nie podobało
Na samym wstępie chciałbym zaznaczyć, że festyn był naprawdę spoko, ba dla mnie okazał się miłym zaskoczeniem i zamierzam wybrać się na lądowisko w Michałkowie także w tym roku.
Mimo sporej ilości (jak na festyn lotniczy) maszyn w powietrzu i ładnej pogody w mojej pamięci pozostało kilka sytuacji które doprowadzały mnie wtedy do szewskiej pasji. Jedne były spowodowane błędami w organizacji pikniku, typową ludzką głupotą, inne natomiast sprawiały zgrzyty z niczyjej winy.